Podłoga drewniana została położona, meble drewniane lub meble z płyty MDF są już zamontowane, ekipa za chwilę skończy montaż drzwi. Lada dzień wprowadzą się Państwo do nowego domu lub mieszkania. Co zrobić aby nie zniszczyć mebli, podłóg i drzwi? Odpowiedź jest bardzo prosta: utrzymywać odpowiednią wilgotność powietrza.
Wszystkie materiały drewniane (podłogi, drzwi, meble) lub drewnopochodne wykonane z płyt wiórowych lub z płyt MDF, są higroskopijne. Oznacza to że gdy w pomieszczeniach wilgotność powietrza jest zbyt niska to oddają wilgoć do otoczenia, a gdy wilgotność jest zbyt wysoka to ją pobierają. Regulują w ten sposób mikroklimat w naszym mieszkaniu lub domu. Odpowiednia wilgotność powietrza, którą powinniśmy utrzymać w naszym klimacie to pomiędzy 45% a 60% wilgotności względnej. W ciągu wiosny, lata i jesieni taka wilgotność jest na dworze, więc gdy wietrzymy mieszkanie to taką samą mamy wewnątrz, wtedy możemy spać spokojnie. Jednak w ciągu zimy, zwłaszcza gdy temperatura powietrza na zewnątrz spada poniżej zera, wietrząc mieszkanie wpuszczamy do środka suche powietrze, a gdy ogrzewamy mieszkanie to wysuszamy je jeszcze bardziej. W praktyce w ciągu zimy wilgotność powietrza bardzo często spada poniżej 30%. A to nie oznacz nic dobrego. Podłogi drewniane, meble oraz drzwi zaczynają wtedy oddawać swoją wilgoć, a gdy takie zjawisko pozostaje przez parę dni to po prostu się rozsychają. W podłodze pojawiają się szczeliny, deski zaczynają skrzypieć lub nawet odklejać się od wylewki, drzwi już tak ładnie nie licują się z ościeżnicą a duże powierzchnie płyt MDF w naszych meblach się wyginają. Jeśli będziemy utrzymywać zbyt niską wilgotność powietrza przez dłuższy czas to z pewnością nieodwracalnie zniszczymy nasze mieszkanie.
Aby temu zapobiec powinniśmy w pierwszej kolejności zaopatrzyć się w higrometr powietrza, czyli urządzenie, które wskaże nam jaką aktualnie wilgotność powietrza mamy. Koszt higrometru nie jest duży, jego ceny zaczynają się nawet od 10zł. Jeśli zauważymy że wilgotność powietrza zaczyna spadać poniżej magicznej granicy 45% to od razu powinniśmy zacząć nawilżać powietrze. A nawilżać je możemy na wiele różnych sposobów: suszyć pranie wewnątrz, dużo gotować, kupić duże akwarium, trzymać na parapetach sporo doniczek z kwiatami, ale najprostszym i najbardziej wydajnym sposobem będzie kupienie dobrego nawilżacza powietrza.
Przykładowo jeśli posiadamy mieszkanie o powierzchni 50m2, a wilgotność powietrza spadnie do około 30%, to powinniśmy “wpompować” w powietrze 8-10 litrów wody na dobę, 8-10 litrów to tyle ile ma zgrzewka wody i taką ilością wody powinniśmy nawilżać powietrze w ciągu 24 godzin, przez cały okres grzewczy. Ilość ta brzmi kolosalnie, lecz profesjonalne nawilżacze powietrza maja taką wydajność i bez problemu utrzymają nam odpowiedni mikroklimat. A jednorazowy zakup nawilżacza powietrza uchroni nasze mieszkanie od uszkodzeń, które z tego powodu zazwyczaj są bardzo kosztowne.
Dodam również co jest bardzo ważne, że każdy producent podłóg drewnianych, oraz producent mebli zastrzegają w swojej karcie gwarancyjnej iż konieczne jest utrzymywanie wilgotności powietrza w przedziale 45%-60%, aby utrzymać gwarancje. Odpowiednia wilgotność powietrza również bardzo pozytywnie wpływa na nasz organizm. Jeśli w ciągu zimy budzimy się rano z suchym nosem i bolącym gardłem, to możemy mieć pewność że powietrze w naszym domu lub mieszkaniu jest zbyt suche.
Zachęcamy do monitorowania wilgotności powietrza i w razie potrzeby do jego nawilżania. Rozsychanie się podłóg i mebli w wilgotności powietrza poniżej 45% nie jest prawdopodobne lecz pewne. Więc zadbajmy o to aby uniknąć niepotrzebnych kosztów. To bardzo ważne.
